Zanim dojrzałam
i przemyślałam sobie wszystko, co przeczytałam w To nie deszcz, to ludzie i siadłam do pisania, minęło 3 miesiące.
Monika Tutak-Goll rozmawia z Haliną Birenbaum . Kobietą, która przetrwała Majdanek i Auschwitz. Osobą, która dzieli się
swoimi doświadczeniami i wspomnieniami, aby pamięć o tych, którzy odeszli, nie
przeminęła wraz z ostatnimi świadkami. Jest autorką Nadzieja umiera ostatnia oraz innych książek, a inspiracje do ich
napisania, czerpała z własnego doświadczenia. Wywiad, jaki przeprowadziła z
Heleną Birenbaum Monika Tutak-Goll czyta z rosnącym przerażeniem, bólem,
strachem i podziwem.
Nie musicie znać
autobiograficznej powieści pani Heleny Birenabum aby bez problemu odnaleźć się
w To nie deszcz, to ludzie. Monika Tutaj
Goll sięga do początku życia swojej rozmówczyni, która zabiera nas w podróż,
która zaczyna się od jej narodzenia, od czasów dzieciństwa. Od młodości, pełnej
miłości, poprzez okres dorastania w cierpieniu, głodzie, do dorosłości, którą
autorka spędziła w Izrealu. Pani Helena wspomina całe swoje życie i chociaż
powrót do czasu spędzonego w Auschwitz musiał być bolesny, robi to bardzo
szczegółowo. Opisuje swoją codzienność, apele, pracę. Trzeba pamiętać, że
najpierw pani Birenbaum została zamknięta na Majdanku w Lublinie, wiedziała,
czym jest obóz i pomimo to Auschwitz-Birkenau ja przerażał. Czytelnik obserwuje wszystko oczami
autorki, która opisuje swoją codzienność, walkę z chorobami, głodem i śmiercią,
która ich wszystkich otaczała. Wspomina
inne więźniarki, z którymi dzieliła prycze. Co najważniejsze i co bardzo mi się
podobała – nikogo nie wybiela. Każdy chciał przeżyć kolejny dzień i
niektórzy gotowi byli posunąć się daleko, aby przetrwać. Każda z więźniarek
miała chwile słabości czy też czas, kiedy przemawiał przez nie gniew.
Jednak życie
Heleny nie skończyło się w obozie. Wygrała. Udało jej się wrócić do domu i
odnaleźć żyjących bliskich. Z wielką ciekawością poznawałam dalsze losy autorki
– jej życie w komunach i wyjazd do Izraela. Wszystkie okropności i
nieprzyjemności, jakie ją spotkały, bolały mnie bardzo. Wiele osób nie
wierzyło, że to, co opowiada o obozie, jest prawdą. Książka wzbogacona jest
zdjęciami z życia autorki i bohaterki. Obrazują one drogą, jaką musiała przejść
Helena Birenbaum, która nadal opowiada o Auschwitz, o tym co przeżyła, o
okrucieństwie, jakie spotkało ją i tysiące innych osób.
Jaki obraz
kobiety wyłania się z tych wspomnień? Osoby skrzywdzonej, której odebrano
wszystkich, których kochała. Kobiety, która przeżyła, ale przez długie lata nie
zaznała spokoju; która musiała przeżyć wiele lat, aby móc rozmawiać o tym, co
ją spotkało, a co ważniejsze, opowiedzieć o tym swoim bliskim. To nie deszcz, to ludzie to doskonały
reportaż, a my musimy pamiętać, że za postacią Heleny Birenbaum kryją się
tysiące ludzkich istnień, o których nikt nie pamięta. Jeżeli my będziemy dalej
wspominać, to oni wciąż będą żyć. Trudno
ocenić jest tę książkę krótko dobra/zła. Napisana jest świetnie, zalewa
czytelnika emocjami oraz wspomnieniami. Budzi się w nas podziw, ale To nie deszcz, to ludzie jednocześnie
przeraża i powoduje, że nie możemy w nocy spać.
Jest to jedna z
tych reportaży, które każdy powinien przeczytać.