Pokochałam serialową wersję Carmen Sandiego już od pierwszego odcinka. Ta produkcja wydaje się stworzona dla mnie, więc gdy zobaczyłam książkę, po prostu musiałam ją przeczytać (jak pewnie każdy fan serialu
Carmen Sandiego to jedna z najbardziej tajemniczych postaci jakie dotąd spotkałam. Niespotykanie utalentowana złodziejka, która ma rzesze fanów na całym świecie, ale mało kto wie o niej coś więcej. W książkę Rebecci Tinke poznajemy początki Carmen, która od dziecka mieszkała w akademii VILE. Czarna Owca, bo tak ją wtedy nazywano, jest młodsza od innych adeptów, ale niezwykle utalentowana i sprytna. Niestety, nie zdaje jednego egzaminu i nie zostaje zawodowym złodziejem. Czarna owca marzy o tym, aby wyrwać się z wyspy, gdzie znajduje się akademia VILE; pragnie zwiedzać świat. Gdy odkrywa prawdę, decyduje się na coś, czego nie będzie można odkręcić.
Czy Kim, do licha, jest Carmen Sandiego jest książką, która coś zmienia? Powieścią, którą muszą przeczytać wszyscy fani serialu? I tak i nie. Lektura była przyjemna; książkę Tinke czyta się szybko i z zaciekawieniem. Czytelnik może spojrzeć na całą sytuacje oczami Carmen, Czarnej Owcy i poznać jej początki. Jest też kilka dodatkowych informacji, których nie było w serialu. Kim, do licha, jest Carmen Sandiego to historia, która na pewno was zaciekawi, a tych, którzy jeszcze nie obejrzeli Netfliksowej wersji, zaintryguje na tyle, aby ją zobaczyć. Bardzo ciekawa jest również przedmowa Giny Rodriguez (którą możecie znać z serialu Jane the Virign, w którym wcieliła się w tytułową rolę), która opowiada o pierwszych spotkaniach z Carmen, której aktualnie podkłada głos.
Jednak K
Tytuł: „Kim, do licha, jest Carmen Sandiego”
Autor: Rebecca Tinke
Data wydania: 30.10.2020
Wydawnictwo: Insignis
Tłumaczenie: Jakub Radzimiński