Karty na stół


Autor : Agatha Christie
Wydawnictwo : HACHETTE
Liczba stron : 229




"Pamięć jest cudownym darem. Kiedy się ją posiada, przeszłość nigdy nie staje się czasem minionym".

Herkules Poirot, Ariadna Oliver, nadinspektor Battle, pułkownik Race, doktor Roberts, pani Lorrmier, major Despard oraz panna Anna Meredith. Cała czwórka spotyka się na obiedzie u pana Shaitany, chociaż nie darzą gospodarza sympatią oraz słabo go znają. Nikt z tej ósemki nie spodziewa się że podczas gry w brydża ktoś odważy się popełnić morderstwo. A jednak,  ginie gospodarz. Zbrodnia została popełniona cicho a morderca długo się nad tym nie zastanawiał. Oskarżona jest tylko czwórka gości, bo to oni znajdowali się w pokój gdzie dokonano zbrodni. Złoczyńca jednak powinien się bać, bo sprawę zamierza rozwiązać pozostała, znakomita czwórka, która z przestępcami ma do czynienia na co dzień. Czy im się to uda?


Ta książka mnie oczarowała, chociaż momentami sprawiała mi nie małą trudność w jej zrozumieniu. Chodzi o opisy partii brydża, wszelakiego rodzaju rozdań, pasowania, licytacje są dla mnie nie zrozumiałe. Głowy do gry w karty nigdy nie miałam, ale starałam się zrozumieć cokolwiek z tej gry, którą autorka uczyniła jedną z bohaterek powieści. No cóż, nie wyszło mi to za bardzo, więc przyznam się że z wielkim bólem serca omijałam dialogi, aby nie namieszać sobie w głowie jeszcze bardziej. Niemniej muszę przyznać ze autorka albo była zapaloną brydżystką, albo poświęciła wiele czasu, poznając zasady tej gry. Czytający, który jest miłośnikiem tej karcianki (mam nadzieję iż grający nie znienawidzą mnie za takie określenie , powinien trochę bardziej zrozumieć zamiar autorki, niż osoba, którą z wyżej wymienioną grą nie miała nic wspólnego.

Jak przy wszystkich książkach pani Christie tak jak i przy "Kartach na stół" nudzić się nie można. Autorka szybko przechodzi do rzeczy, nie rozczula się nad wstępem, co dla mnie jest ogromnym plusem. Akcja brnie szybko do przodu, szybko zmierzając do zaskakującego zaskoczenia, bo chociaż autorka zdradziła nam w pewnym stopniu, kto jest zabójcą już na początku, to zbieg przeróżnych zdarzeń sprawia ze gdy docieramy do końca książki nie jesteśmy pewni czy mieliśmy rację. W dodatku, gdy wydaje się ze wszystko już się skończyło, zabójca został 'odkryty', pani Christie znowu wodzi nas za nos! A wszystko to za sprawą postaci Herkulesa Poirota, który dość często pojawia się w kryminałach autorstwa pani Agathy.

Bohaterowie, jak zwykle przy powieściach pani Agaty zostali dopracowani do perfekcji. Nie ma w nich nic, co można by im było zarzucić. W dodatku, okazuje się że każdy z oskarżonych ma coś na sumieniu, co wychodzi na jaw w trakcie śledztwa. To też bardzo zmyla czytelnika, który co chwilę oskarża co rusz kogoś innego.Każdy, kto choć raz zetknął się z książką pani Christie, wie o czym mówię. Oczywiście, musiałam wybrać moją ulubioną postać. Jest nią major Despard, którego najmniej podejrzewałam  Jego wypowiedzi są tak szczere, że trudno tą postać posądzić chociażby o zabicie muchy. Jak się jednak można mylić. Nie zdradzę więcej, dowiecie się sami sięgając po książkę. W dodatku autorką utożsamiałam z jedną z bohaterek. Pani Oliver pisze książki kryminalne i to jest powód dlaczego tak łączyłam te dwie postacie. Więc oto trafiłam na kolejną powieść, gdzie bohaterom nie mam nic a nic do zarzucenia.

"Trzeba myśleć, naprawdę. A myślenie zawsze jest trudne. I trzeba wszystko zaplanować. Potem grzęźnie się w różnych szczegółach i wydaje się ze już nigdy nie wyjdzie się z tego bałaganu- ale w końcu się udaje! Pisanie jest szczególnie zabawne, to ciężka praca, jak każda inna."

Książka napisana jest językiem można by rzec potocznym, co znacznie ułatwia czytanie.  Całą powieść "pochłania" się szybko, a styl autorki bardzo w tym pomaga. Jedynym minusem, jak dla mnie, były wspomniane wyżej opisy gry w brydża. Jednak nawet w tym przypadku autorka starała się ułatwić sprawę czytelnikowi i opisała wszystko w sposób dosyć przystępny i prosty, chociaż nie brakuje tam fachowych wypowiedzi.

Książkę tą polecam każdemu staremu, młodemu, dziewczynie, chłopcu. Chociaż jest to kryminał, z morderstwem to jest napisany estetycznie, bez zbędnego rozlewu krwi, flaków ludzkich które są wszędzie naokoło. Jak często się to spotyka w dzisiejszych powieściach, a to wcale nie zachęca do czytania, a mnie wręcz obrzydza. Wydaje mi się wtedy, że książka jest nieestetyczna, a nawet obrzydzająca. Książki pani Christie zdecydowanie się od tych 'nowoczesnych' powieści różnią, co jest plusem. Jeżeli więc jeszcze nie zawarliście znajomości z tą pisarką, zróbcie to szybko, a nie pożałujecie!

My Instagram

Made with by OddThemes | Distributed by Gooyaabi Templates