![]() |
źródło |
Kino rozrywkowe ma bawić. Przy komedii mamy się zrelaksować
i odpocząć. Nie ma w dziełach z tego gatunku zazwyczaj nic ambitnego, więc nie
rozumiem ludzi, którzy celowo włączają takie filmy, aby później móc go
krytykować za brak drugiego dna. Złe
mamuśki 2. Jak przetrwać święta, tak samo jak i poprzednia część to filmy
lekkie i przyjemne, z podtekstami, więc przeznaczone tylko dla dorosłych.
Poprzednią część wspominam dobrze – film spełnił swoje
zadanie, rozbawił mnie, pozwolił miło spędzić czas. Nie oczekiwałam po nim nic
ambitnego. Czekałam na kontynuacje, jednak do kina się nie wybrałam, więc gdy w
moje ręce trafiło wydanie dvd to bardzo
się ucieszyłam.
Święta to piękny i magiczny czas, jednak okres je
poprzedzający już do takich nie należy. Pranie, sprzątanie, gotowanie,
strojenie domu – która z nas chociaż raz nie wpadła w wir przygotowań niech
podniesie rękę. Wiele z nas ma wpojone z poprzednich pokoleń, że wszystko musi
być na tip top, dopięte na ostatni guzik. Nieważne, że nie spędzamy czasu z
dziećmi, nie przekazujemy im tej atmosfery świąt. Tak samo jest w przypadku
Amy, Carly i Kiki. Jednak tym razem będzie inaczej. Kobiety postanawiają trochę
inaczej spędzić te święta. I wszystko byłoby super gdyby nie to, że odwiedzą je
ich matki. I nic już nie będzie lekkie, łatwe i przyjemne. Mama Kiki ma na jej
punkcie obsesje, Ruth ma manię bycia perfekcyjną i tego samego wymaga od Amy, a
Isis… nigdy nie porzuciła hulaszczego trybu życia, nawet po tym, jak urodziła
się Carla.
![]() |
źródło |
Taka kombinacja mówi nam, że na pewno nie obędzie się bez
wpadek.
Film ma bardzo przewidywalną fabułę, ale to nie
przeszkadza, aby dobrze się przy nim bawić.
Złe mamuśki 2 jak przetrwać święta to idealny wybór na wieczór z
koleżankami, z rodziną, z mężem/narzeczonym/kolegą, a także, jeżeli chcemy
obejrzeć go sami. Ale nie spodziewajmy się po nim nic ambitnego, bo możemy się
zawieść. Nie warto przemyśleć fabuły, wydarzeń bo nie ma w nich nic, co mogłoby
nas zaskoczyć. Mamy konflikt który narasta, aby w końcu eksplodować w najmniej
spodziewanym momencie, a później… akcja biegnie coraz wolniej, bo wszyscy
wiemy, jak dalej się wydarzenia potoczą.
Trochę się bałam, że druga część nie spodoba mi się tak
samo jak pierwsza. Cóż, myliłam się. Film niesamowicie mnie rozbawił, miło było
spotkać się ponownie ze znanymi już bohaterami. Niektórym mogą przeszkadzać
sprośne żarty czy sytuacje nieco absurdalne, ale jeżeli znacie już Złe mamuśki, to wiecie, czego możecie
się spodziewać.