I postanowiłam. Może skończę to wyzwanie, może nie. Ale od
czasu do czasu będą pojawić się na blogu krótkie nogi, z właśnie tego cyklu. Może
będę trochę odbiegać od „oryginału” bo czasami nie da się wybrać jednego ulubionego
filmu, tak jak dzisiaj.
Na filmwebie aż 57 filmów mam oznaczone jako ulubione.
Postanowiłam wybrać trzy(wiem, że w pytaniu jest tylko jeden, ale nie potrafiłabym
wskazać tego najnajnajnaj) i trochę bardziej je opisać, a pozostałe wymienić na
końcu.
Pamiętnik (reż. Nick Cassavetes, 2014)
Chociaż nie czytałam pierwowzoru, to film kocham całym
sercem i chociaż oglądałam go z tysiąc razy, to za każdym (!) kończę z
opakowaniem chusteczek. Bo na tym filmie nie da się nie uronić ani jednej łzy.
Przystojny Ryan Gosling i piękna Rachel McAdamas wcielili się w rolę Noah’a i
Allie, pary, którą połączyła piękna, młodzieńcza miłość, a która została
rozdzielona przez rodziców dziewczyny, którzy nie chcieli by ich córka popełniła
mezalians. Druga woja światowa tylko przypieczętowała ich dzieło. Czy młodzi
kiedykolwiek się odnajdą? I dlaczego pewien starszy człowiek opowiada ich
historię kobiecie z Alzhaimerem?
Film jest piękny. Wiem, że to klasyczny wyciskacz łez, ale
od długiego czasu wymieniam go w czołówce moich ulubionych. Bo tak. I nikt nie
ma prawa mi tego zabronić.
Bardzo długie zaręczyny (reż. Jean-Pierre Jeunt, 2004 r.)
Gdy kończyłam gimnazjum, a dokładniej w wakacje między gimnazjum
a liceum, rodzice musieli wyjechać na wesele chrześnicy taty. Do Krakowa, nie
zabierając ze sobą swoich pociech. To znaczy, zabierając najmłodszą, Agnieszkę,
a mniei mojego brata zostawili pod opieką babci, która dzwoniła co godzinę czy
aby na pewno żyjemy. Wykorzystując okazję postanowiłam na tą jedną noc przenieść
się do pokoju rodziców gdzie stał telewizor i wieeeelkie, naprawdę wieeeeelkie
łóżko. I pomimo tego że jest wieeeelkie, wykazywało się cechą, którą nie
wszystkie łóżka się wykazują. Było wygodne.
Gdy już rozlokowałam się w łóżku z ciastkami, herbatą i co tam
jeszcze znalazłam, włączyłam telewizor. Było dość wcześnie, ale chciałam coś
obejrzeć. Przeskakując kanały trafiłam na film, o którym nigdy nie słyszałam,
ale po szybkim zapoznaniu się z opisem fabuły stwierdziłam że można na chwilę
się zatrzymać, aż nie zacznie się coś
ciekawszego. Ale nie zmieniłam kanału. Obejrzałam cały film, a
towarzyszyła mi paczka chusteczek. I pod koniec filmu nieostała ani jedna. Kolejny,
klasyczny wyciskacz łez, ale jak dla mnie- idealny.
Mathilde (Audrey Tatou) po zakończeniu drugiej wojny
światowej poszukuje swojego ukochanego Menech’a (Gaspard Ulliel), chociaż
wszystko wskazuje na to, że zginął. Młoda Francuzka pokonuje kolejne nieprawidłowości
i przeszkody, czując, że jej ukochany żyje. Czy go odnajdzie?
Od czasu gdy obejrzałam Bardzo długie zaręczyn, bardzo, ale
to bardzo polubiłam francuskie kino, chociaż nadal jestem na nadrabianiu
zaległości. Jeżeli ktoś szuka na sobotni, niedzielny, poniedziałkowy, wtorkowy
czy jakiś inny wieczór wyciskacza łez, to gorąco polecam Bardzo długie
zaręczyny.
Ostatni samuraj (reż. Edward Zick, 2003 r.)
Japonia,koniec 1870 r. Do Japonii przybywa weteran wojny
secesyjnej- kapitan Nathan Algren (Tom Crusie). Ma on pomóc cesarzowi w
przygotowaniu silnej armii. Przygotowani żołnierze muszę stawić czoła samurajom,
pod wodzą Katsumoto, którzy nie chcą odrzucić na bok swoich mieczy, aby
zastąpić je karabinami. Już podczas pierwszej walki kapitan zostaje wzięty do
niewoli, podczas której pozna samego siebie.
Film, po raz pierwszy, pokazała mi moja chrzestna. Ja go
pokochałam od pierwszego wejrzenia. Jest cudowny, chociaż niektórzy nazywają go
pogardliwie hollywoodzkim pastosem. Może i być, z tego co wiem, film ma swoją
wierną rzeszę fanów i ja do nich należę.
Często do niego wracam i na nowo przeżywam tę historię.
Do pozostałych filmów, które bardzo lubię należą m.in :
Człowiek w żelaznej masce (Randall Wallace, 1998 r.)
Marzyciel (Marc Forster, 2004 r.)
Pianista (Romans Polański, 2002 r.)
Igrzyska
Śmierci (Gary Ross, 2012 r.)
Oszukana (Clint Estwood, 2008 r.)
Alicja w Krainie Czarów (Tim Burton, 2010r.)
Piraci z Karaibów. Klątwa czarnej
Perły (Gore Verbinski, 2003 r.)
Harry Potter i Więzień Azkabanu (Alfonso Cuaron, 2004 r.)
Król Lew(Rob Minkoff, Roger Allers, 1994 r.)
Jeniec: Tak daleko nogi
poniosą (Hardy Martins, 2001 r.)
Kogel- Mogel (Roman Załuski, 1988 r.)