Sylvie Payette
miała bardzo ciekawy pomysł na swoją książkę. Dwa wszechświaty, dwa światy,
które istnieją obok siebie. Niemal nikt nie ma o nich pojęcia, a nieliczni są
przenoszeni z naszej rzeczywistości, do tej drugiej. Taką osobą jest Nellie,
która wiedzie normalne życie nastolatki. Gdy pewnej nocy, podczas burzy wpada w
rozdarcie czasoprzestrzenne nie spodziewa się, że znajduje się w innym świecie.
Gdyby nie pomoc innych przeniesionych, jej życie byłoby o wiele trudniejsze.
Nellie musi szybko przyswoić zasady panujące
w tym innym świecie. Staje się arystokratką i dostaje zaproszenie na Bal
Kwiatów w pałacu, gdzie ma do wykonania pewną misję.
Jeszcze przed
lekturą „Wtajemniczenia”, czytałam
mało pochlebne recenzje książki i zastanawiałam się, dlaczego recenzenci mają jej
do zarzucenia zmarnowany potencjał. Już wiem dlaczego. Powieść Sylvie Payette jest skierowana do wąskiej grupy odbiorców –
dziewcząt w wieku trzynastu, piętnastu lat. Starsi czytelnicy mogą czuć się
zawiedzeni, bo owszem, powieść Payette nie jest dopracowana i dogłębna.
Brakuje jej wiele, aby zachwycić dorosłego czytelnika, ale jeżeli ktoś sięga po
książkę dla młodego odbiorcy, to niech nie czuje się rozczarowany. To tak,
jakby sięgając po horror, oczekiwali ognistego romansu. Nie jestem już
nastolatką od kilku lat, ale postaram przybliżyć się wam o czym jest ta książka
obiektywnie, nie patrząc na nią przez pryzmat wieku (ale, tak szczerze, to mi
się podobała, niesamowicie odpoczęłam przy tej historii).
Pomysł autorki,
jak wspomniałam, bardzo mi się spodobał. Co
więcej, Payette starała się w sposób prosty wytłumaczyć teorię różnych
wszechświatów, czym może skłonić młode czytelniczki i czytelników do
poszukiwania informacji na ten temat. Przyznam, że i mnie tym
zainteresowała. „Nellie. Wtajemniczeni” to książka, w której dużo się dzieje. Nie
jest duża objętościowo, a akcja goni do przodu, nie zwalnia ani na chwilę, ale
nie czuć przesytu – raczej od razu po zakończeniu części pierwszej czytelnik ma
ochotę chwycić za dwójkę. Na to jednak trzeba poczekać. Oprócz ciekawych
informacji i szybkiej akcji, w książce pojawia się również miłość. Ah, te
nastoletnie zauroczenia w męskich bohaterach – która chociaż raz z was się nie
zakochała w postaci z książki, niech pierwsza rzuci kamieniem. Nellie nie jest
głupiutką trzpiotką (ale takich również w tej książce nie brakuje, są
postaciami negatywnymi, których lubić się nie da), ale rozsądną nastolatką,
która zakochuje się w niewłaściwej osobie. Jednak czuć, że autorka chcę
zafundować swoim czytelnikom trójkąt miłosny. Gdyby ta książka była skierowana
do starszych bohaterów, już bym wyczekiwała z niecierpliwością części drugiej,
bo uwielbiam takie ckliwe historie.
Czy skuszę się
na kontynuację? Tak, chcę się przekonać, w jakim kierunku potoczy się akcja. To
fajna lektura dla waszych dorastających córek, na pewno wciągnie ich świat
Nellie.