"Tajemnica Sosnowego Dworku" Małgorzata J. Kursa

Autor : Małgorzata J. Kursa
Ilość stron : 311
Wydawnictwo : Prozami

To nie jest pierwsze moje spotkanie z  autorką. Jakiś czas temu przeczytałam jej powieść kryminalną pt. "Teściową oddam zaraz" która mnie oczarowała. Okazała się idealnym czasoumilczem, rozbawiła mnie i ogromnie poprawiła humor. Gdy w bibliotece dostrzegłam "Tajemnicę Sosnowego Dworku" wzięłam ją bez wahania. Myślałam, iż oto kolejny kryminał. Można powiedzieć ze owszem, jednak książka przeplatana jest elementami fantastyki oraz ... magii.


Kasia właśnie została zwolniona z banku. Dziewczyna jest załamana bezowocnym poszukiwaniem pracy oraz tym, że mężczyzna którego kocha traktuje ją jak zabawkę. Z pomocą przyjaciółki udaje jej się zdobyć pracę w fundacji . Na początek ma ona nadzorować pracę nad remontem Sosnowego Dworku, gdzie owa fundacja ma się znajdować. Praca pomaga jej zapomnieć o mężczyźnie, który czuje się ową sytuacją nieco urażony. Jednak nie tym Kasia zaprząta sobie głowę, bo okazuje się że w dworku są nieproszeni goście. Kim okażą się tajemnicze postacie zamieszkujące domek? I czy Kasia upora się ze swoimi problemami sercowymi?

Po pierwsze zaskoczył mnie natłok postaci. Autorka, na samym początku powieści opisała krótko każdego z bohaterów, nie przedstawiając ich już później w książce. Tak mniej więcej do połowy powieści często wracałam do początku, aby przypomnieć sobie kim są dani bohaterowie, kto z kim i czyje dzieci są czyje. Z jednej strony to plus, bo autorka nie męczy czytelnika bezsensownymi opisami, tylko skupia się na akcji. Jednak jest to także maleńki minus, przynajmniej dla mnie, a wszystko przez powroty do pierwszych stron powieści.

Akcja w książce jest jak dla mnie niesamowita. Nie spodziewałam się czegoś takiego! Autorka ma wyobraźnie i to ogromną. Bardzo lubię powieści, gdzie wraca się do niewyjaśnionych zagadek z przeszłości. Nie będę jednak zdradzać szczegółów bo aby poznać o jaki sekret chodzi, trzeba samemu przeczytać powieść.

Jak wspomniałam jest to swoistego rodzaju kryminał, jednak nie brakuje tutaj wątku o miłości. Na początku nie przepadałam za miłością Kasi, jednak z czasem zaczęłam się do niego coraz bardziej przekonywać. Lubię, gdy bohaterom w powieści jest dynamiczny, przeżywa metamorfozę. Tak było i w tym przypadku. Zmieniła się Kasia z cichej szarej myszki w pewną siebie kobietę; jak i jej ukochany. Sprawia to że w książce zawsze coś się dzieje, nie brakuje niespodziewanych zdarzeń, momentów. W dodatku wszystko dzieje się w Kraśniku, miejscowości oddalonej od mojej maleńkiej wsi ok 50 kilometrów.

Gdy połączymy do kupy zwartą akcję, dynamicznych bohaterów oraz dodamy sposób pisania pani Magdaleny uzyskamy niesamowitą powieść, którą szczególnie polecam wszystkim !

Książka przeczytana w ramach wyzwań Polacy nie gęsi, czyli czytamy polską literaturę.

My Instagram

Made with by OddThemes | Distributed by Gooyaabi Templates