źródło : lubimyczytac.pl |
Autor : Maja Kotarska
Liczba stron : 292
Wydawnictwo : Bliskie
Marta zostaje zdradzona przez męża. Jest załamana i
rozczarowana , zwłaszcza że nic nie zapowiadało że Marek może ją zdradzić. Jako
osoba energiczna nie zamierza pogrążać
się w rozpaczy. Wyjeżdża do swojej kuzynki, Teresy, która jakiś czas temu
przeszła przez to samo co bohaterka. Życie w prowincjonalnym miasteczku układa
jej się dobrze, jednak , ku swojej irytacji, nie może odpędzić się od
adoratorów. Spokój Marty burzy przyjazd matki z Kanady, która za punkt honoru
postawiła sobie wyswatanie córki. Kobieta dostaje szansę na nowe życie, z
czystym kontem. Jednak sama nie wie do końca czego chcę, a gdy zdaję sobie
sprawę, to pozornie jest już za późno. Na szczęście pozory mylą, bo pani
Kotarska nie pozwoliłaby na nieszczęśliwe zakończenie.
Długo zastanawiałam się jak określić tą powieść. Że
obyczajowa, to wiem na pewno. Romans jakoś mi nie pasował, kryminał również
nie. Jednak w tej powieści jest coś, co sprawia że tylko jednym mianem nazwać
się jej nie da. Do dramatu na pewno nie da się powieści zaliczyć. Może komedia?
Niestety, utknęłam w martwym punkcie.
Jak zwykle pani Maja Kotarska mnie nie zawiodła. Książka
jest wspaniała, nietuzinkowa, przezabawna. Bardzo często podczas czytania
śmiałam się w głos. Nie dało się inaczej odebrać książki. Głowna bohaterka jako narratorka cechuje się
dużym poczuciem humoru, a jej sarkastyczny i ironiczny język pokochałam jak i w
poprzedniej książce pani Kotarskiej. Nie
sposób było się od lektury oderwać, ani na chwilkę.
Główną bohaterkę, Martę, poznajemy wtedy gdy znajduje się na
zakręcie. Jak wspomniałam zdradził ją mąż, z młodszą kobietą. I jeszcze miał
czelność się tłumaczyć. Marta pakuje walizki i wyjeżdża do kuzynki. Tam jej
życie toczy się lepiej i nie może odpędzić się od adoratorów, co jej nie jest
za bardzo na rękę. Marta jest kobietą energiczną, żywą. Powoduje że w książce zawsze
się coś dzieje. Akcja nie stoi w miejscu.
W powieści występuje również wątek miłosny i jest tak
niespodziewanie wprowadzony (UWAGA SPOILER) że już pod koniec powieści
straciłam nadzieję ze Marta dobrze ulokuje swoje uczucia. (KONIEC SPOILERU).
Gdy czytałam już ostatnie strony, uśmiech mi z twarzy nie schodził Dlaczego? Bo po pierwsze bardzo zżyłam się z
bohaterką, razem z nią przeżywałam wszystkie jej problemy i miałam ogromną nadzieję
ze w końcu dokona właściwego wyboru. A po drugie – autorka wszystko tak pięknie
ujęła w słowa, że nie sposób było się nie uśmiechać.
Zdecydowanie polecam. Jest to wspaniała lektura na wieczór,
popołudnie, ranek. Zwłaszcza że teraz upały nam towarzyszą i nie sposób robić
nic od godziny 11 do 18. W dodatku książka jest mała, wiec zmieści się w
walizce, którą zamierzamy zabrać spakowaną na wakacje.
Książka przeczytana w ramach wyzwań : Czytamy powieści obyczajowe
Polacy nie gęsi czyli czytamy polską literaturę.
Pierwsze słyszę
Pierwsze słyszę